Nie jest łatwo skupić się na wykonywaniu swoich obowiązków zawodowych, kiedy ktoś nieustannie krytykuje nasze działania. Oczywiście wiele zależy od tego gdzie w hierarchii znajduje się ta osoba. Jeśli jest to pracownik z innego działu, z którym współpracujemy, to być może nie będzie miała owa krytyka aż tak dużego wpływu na nas, gdyż nie widzimy się z nim na co dzień, lecz tylko kiedy spotkamy się bądź miniemy na korytarzu. Gorzej, jeśli nieprzychylne słowa słyszymy z ust kolegi z zespołu. W końcu przebywamy z nim w pokoju i ciężko jest nam się odciąć od niego. Ale to również jest zależność równoległa, dlatego poza lekkim zdenerwowaniem, nie przejmujemy się tym aż zanadto.
Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacji, kiedy to nasz bezpośredni przełożony kieruje w naszą stronę słowa dezaprobaty do naszej pracy. W końcu to on ocenia naszą pracę i to od jego decyzji zależy nasze być albo nie być. Nie możemy zatem udać, że nie ma tematu. Sytuacja w końcu dotyczy nas w sposób bezpośredni. A jeśli jest to dla nas tak bardzo ważne, to powinniśmy postarać się, aby wykonywać nasze zadania jak najlepiej.
Darujmy sobie dyskusję z kierownikiem. W sporadycznych wypadkach może on nie mieć racji, ale nawet wtedy gęste tłumaczenie się nie jest najlepszym rozwiązaniem. Postarajmy się raczej przyłożyć do pracy jeszcze bardziej, bo być może faktycznie pewne rzeczy pominęliśmy przez co efekt jest niezadowalający dla naszego przełożonego?